strona główna

DOGMATY SOBORÓW OD NICEI (325) DO CHALCEDONU (451)

Gdy polityczne decyzje cesarzy Konstantyna Wielkiego, Tedozjusza Wielkiego i innych
uczyniły z chrześcijaństwa religię pańswową w Cesarstwie Rzymskim,
ogłoszono obowiązujące odtąd zasady wiary. Stało się tak przede wszystkim na zwoływanych przez cesarzy soborach.

SYMBOL NICEJSKI z 325

Na I soborze nicejskim w 325 r. na żądanie cesarza Konstantyna Wielkiego,
włączono do Wyznania Wiary sporne słowo "współistotny" (homousios)
- co oznaczało uznanie Jezusa jako Syna za Boga równego Ojcu.
Tym samym Ariusz i jego zwolennicy zostali uznani za heretyków.
(Ironia losu sprawiła, że Konstantyn umierając przyjął chrzest ariański.)

Wierzymy w jednego Boga Ojca Wszechmogącego, Stworzyciela wszystkich rzeczy widzialnych i niewidzialnych. I w jednego Pana Jezusa Chrystusa, Syna Bożego, zrodzonego z Ojca, jednorodzonego, to jest z substancji Ojca, Boga z Boga, światłość ze światłości, Boga prawdziwego z Boga prawdziwego, zrodzonego, nie uczynionego, współistotnego Ojcu, przez którego wszystko się stało, co jest w niebie i co jest na ziemi; który dla nas ludzi i dla naszego zbawienia zstąpił i przyjął ciało, stał się człowiekiem; cierpiał i zmartwychwstał trzeciego dnia, wstąpił do nieba, przyjdzie sądzić żywych i umarłych. I w Ducha Świętego.

Tych, którzy mówią: "był kiedyś czas kiedy go nie było" lub "zanim się narodził nie był" lub "stał się z niczego" lub pochodzi z innej hipostazy, lub z innej substancji [niż Ojciec], lub że Syn Boży jest zmienny i przeobrażany, tych wszystkich powszechny i apostolski kościół wyłącza.

Jeden z najważniejszych uczestników soboru, Euzebiusz z Cezarei, tak wyjaśniał sens użytych zwrotów:

I tak zwrot "z istoty" zgodnie przyjęto za wskazówkę, że [Syn] jest z Ojca, ale nie istnieje jako część Ojca. [9]

(...) słowa "został stworzony, a nie uczyniony" (...) bowiem określenie "uczyniony" jest wspólne dla wszystkich stworzeń, które zostały powołane do bytu przez Syna, a Syn nie ma z nimi żadnego podobieństwa. Dlatego On sam nie jest dziełem podobnym do dzieł, które przez Niego się stały. (...) a słowa boże pouczają, że został On zrodzony z Ojca, chociaż sposób zrodzenia jest nie do wypowiedzenia i nie do pojęcia dla żadnej stworzonej natury. [11]

Zwrot "współistotny Ojcu" wskazuje, że Syn Boży nie przejawia żadnego podobieństwa do zrodzonych stworzeń, podobny jest natomiast we wszystkim tylko do Ojca, który go zrodził, i nie jest z innej hipostazy czy istoty, lecz tylko z Ojca. [13]

NICEJSKO-KONSTANTYNOPOLITAŃSKIE WYZNANIE WIARY z 381

Tekst przyjęty na I soborze konstantopolitańskim w 381 r.,
zaraz po ogłoszeniu przez Tedozjusza Wielkiego chrześcijaństwa religią państwową,
rozwinął wyznanie nicejskie - zwłaszcza przez uznanie Ducha Świętego za trzecią osobę boskiej Trójcy.

Wierzymy w jednego Boga Ojca wszechmogącego, stworzyciela nieba i ziemi, wszystkich rzeczy widzialnych i niewidzialnych; i w jednego Pana Jezusa Chrystusa, syna bożego jednorodzonego, zrodzonego z Ojca przed wszystkimi wiekami, światłość ze światłości, Boga prawdziwego z Boga prawdziwego, zrodzonego a nie uczynionego, współistotnego Ojcu, przez którego wszystko się stało; który dla nas ludzi i dla naszego zbawienia zstąpił z nieba i przyjął ciało za sprawą Ducha Świętego z Marii Dziewicy i stał się człowiekiem. Został ukrzyżowany za nas pod Poncjuszem Piłatem, poniósł mękę i został pogrzebany i zmartwychwstał trzeciego dnia według Pisma, i wstąpił do nieba i siedzi po prawicy Ojca, i znowu przyjdzie w chwale sądzić żywych i umarłych, którego panowaniu nie będzie końca. I w Ducha Świętego, Pana i Ożywiciela, który od Ojca pochodzi, którego należy czcić i wielbić wraz z Ojcem i Synem, który przemawiał przez proroków. W jeden, święty, powszechny i apostolski kościół. Wyznajemy jeden chrzest dla odpuszczenia grzechów. Oczekujemy zmartwychwstania umarłych i życia w przyszłym wieku. Amen.

spory o kult maryjny i FORMUŁA ZJEDNOCZENIA z 433

Pod koniec IV w. pojawił się w chrześcijaństwie niespotykany wcześniej kult maryjny.
Przeciw używaniu w odniesieniu do Marii tytułu "Matka Boża" (theotokos) wystąpił biskup Konstantynopola (od 428), Nestoriusz. Wdał się w tej sprawie w polemiką z biskupem Aleksandrii, Cyrylem. Nestoriusz podkreślał odrębność dwóch natur w Chrystusie: boskiej i ludzkiej, i głosił, że zbawienie ludzkości dokonało się przez Jego człowieczeństwo. Pisał wprawdzie: "W tym miejscu chwale rozdzielenie natur ze względu na człowieczeństwo i boskość, a także ich połączenie w jednej osobie" [Drugi list Nestoriusza do Cyryla 6], używał jednak terminologii stoickiej, która w kontekście innych systemów pojęciowych prowadziła do wniosku, wyprowadzonego przez Cyryla, że Maria urodziła jedynie człowieka-Jezusa, w którym później dopiero zamieszkał Bóg-Słowo. Wobec tego nie przysługuje jej tytuł Matki Bożej, a kult maryjny jest bałwochwalstwem. Cyryl pisał:

(...) chociaż istniał przed wiekami i był zrodzony z Ojca, według ciała narodził się z niewiasty. (...) ponieważ dla nas i dla naszego zbawienia zjednoczył się hipostatycznie z naturą ludzką i wyszedł z niewiasty, mówimy, że narodził się cieleśnie. Albowiem nie urodził się najpierw ze świętej Dziewicy zwykły człowiek, w którego by potem wstąpiło Słowo, lecz twierdzimy, że już w łonie matki zjednoczyło się z ciałem i poddało się narodzinom cielesnym, przyjmując jako własne narodziny swego ciała. [Drugi list Cyryla do Nestoriusza 4]

Skoro Słowo, dowodził Cyryl, zjednoczyło się z ciałem "już w łonie matki", to przysługuje jej tytuł Matki Bożej.
Wreszcie Cyryla poparł biskup Rzymu, Celestyn I, zaś Nestoriusz namówił cesarza Teodozjusza II do zwołania do Efezu soboru powszechnego.
Zaproszenia na sobór rozesłano późno, by uniemożliwić niektórym biskupom przybycie na czas. Mimo nieobecności wielu i wbrew protestom delegata cesarskiego, Cyryl, przy obecności 150 biskupów, otworzył obrady. Szybko uznano, że list Cyryla do Nestoriusza jest zgodny z nicejskim wyznaniem wiary - i pozbawiono Nestoriusza urzędu. Gdy jednak przybył biskup Jan z Antiochii, zwołał, z udziałem ok. 100 biskupów, własny sobór, na którym potępiono Cyryla i współpracującego z nim biskupa Efezu. Na to Cyryl otworzył sobór raz jeszcze - i tym razem potępiono Jana. Cesarz, choć zdjął Nestoriusza z urzędu, a Cyryla uwięził, nie opowiedział się po żadnej ze stron i spór pozostał nierozstrzygnięty do czasu zawarcia ugody między Cyrylem z Aleksandrii a Janem z Antiochii w 433 r. Podpisana przez nich formuła zjednoczenia głosiła:

(...) Wierzymy więc, że Pan nasz Jezus Chrystus, Jednorodzony Syn Boży, jest doskonałym Bogiem i doskonałym człowiekiem, złożonym z rozumnej duszy i ciała, zrodzony z Ojca przed wiekami co do Bóstwa, a w "ostatnich czasach" dla nas i dla naszego zbawienia z Marii Dziewicy co do człowieczeństwa; współistotny Ojcu co do Bóstwa i współistotny nam co do człowieczeństwa. Nastąpiło bowiem zjednoczenie dwóch natur. Dlatego wyznajemy jednego Chrystusa, jednego Syna, jednego Pana. Z racji zjednoczenia bez pomieszania wierzymy, że Święta Dziewica jest Bogurodzicą, ponieważ słowo Boże się wcieliło, stało się człowiekiem i od chwili swego poczęcia zjednoczyło się ze świątynią, którą z Niej wzięło. Co do wyrażeń Ewangelii i Apostołów o Panu wiemy, że teolodzy jedne pojmują jako wspólne i orzekające o jedności osoby, inne zaś jako rozróżniające i mówiące o dwóch naturach: pierwsze godne są Boga i odpowiadają Bożej naturze Chrystusa, drugie odznaczają się uniżeniem i odpowiadają Jego naturze ludzkiej.

DEFINICJA WIARY (451)

Ani trzy sobory w Efezie z 431, ani podpisana w 433 formuła zjednoczeniowa nie zakończyły sporów o stosunek boskiej do ludzkiej natury Jezusa. Jeszcze bardziej skomplikowało je pojawienie się w Egipcie monofizytyzmu: Jezus nie istniał w dwóch naturach, gdyż natura ludzka została przez boską całkowicie pochłonięta. Taki dogmat przyjął zwołany przez cesarza Teodozjusza II sobór w Efezie w 449, co jedynie zaostrzyło spory. Zwaśnionych stron nie pogodził kompromisowy monoteletyzm: Jezus miał dwie odrębne natury, ale jedną wolę. Wreszcie, za zgodą cesarza Marcjana, doprowadzono do zwołania w 451 soboru w Chalcedonie, który uznał sobór z 449 za "zbójnicki", za prawowierne zaś sobory w Nicei (325, do niego odnosi się określenie "Symbol trzystu osiemnastu"), Konstantynopolu (381) i Efezie (431, tu dopuszczono się fałszerstwa: w soborze nie uczestniczył biskup Rzymu, Celestyn). Za prawowierny uznano też list biskupa Rzymu Leona I do biskupa Konstantynopola, Flawiana, z 449. Tekst Wyznania Wiary z 381 uzupełniono następującą Definicją wiary:

DEFINICJA WIARY

1. Święty, wielki i ekumeniczny synod dzięki łasce Bożej i z woli najpobożniejszych i miłujących chrześcijaństwo władców, Augustów Walentyniana i Marcjana, (...) ustalił, co następuje:

2. Pan nasz i Zbawiciel Chrystus (…) chciał, aby nikt nie różnił się od swego bliźniego pod względem dogmatów religii i aby jednakowo brzmiało głoszenie prawdy. Ale Nikczemny nie zaprzestaje psuć nasion pobożności swoim kąkolem i ciągle wynajduje coś nowego przeciwko prawdzie. Przeto Pan, jak zawsze to czyni, objawił swoją Opatrzność nad rodzajem ludzkim i wzbudził religijny zapał w pobożnym i najwierniejszym imperatorze oraz zwołał do siebie zewsząd zwierzchników stanu kapłańskiego, aby przez działanie łaski Chrystusa, Pana nas wszystkich, owczarnia Chrystusowa została uwolniona od całej zarazy kłamstwa, a karmiła się zalążkami prawdy. 3. To uczyniliśmy: wspólną uchwałą odrzuciliśmy błędne dogmaty, odnowiliśmy prawdziwą Wiarę Ojców, ogłaszając wszystkim Symbol trzystu osiemnastu i zapisaliśmy jako naszych Ojców tych, którzy uznali to święte zgromadzenie, to znaczy stu pięćdziesięciu, którzy później zebrali się w wielkim Konstantynopolu i potwierdzili tę samą Wiarę. 4. Zachowujemy postanowienia oraz wszystkie zasady wiary przyjęte niegdyś przez święty synod w Efezie, któremu przewodniczyli najświętszej pamięci Celestyn, biskup Rzymu i Cyryl, biskup Aleksandrii. (…) 10. Z powodu zaś tych, którzy próbują znieważać tajemnicę ekonomii zbawienia i bezwstydnie plotą niedorzeczności, jakoby ten, który został zrodzony ze świętej Dziewicy Maryi był tylko człowiekiem, [obecne zgromadzenie] uznaje za swoje listy synodalne błogosławionego Cyryla, zwierzchnika Kościoła aleksandryjskiego, do Nestoriusza i do innych biskupów Wschodu. Zawierają one argumenty odpowiednie do zbicia szaleńczych wymysłów Nestoriusza, a także wytłumaczenie dla tych, którzy z pobożnością i gorliwością pragną poznać prawdziwy sens zbawiennego symbolu. Do tych pism z słusznych powodów dodany został list błogosławionego i wielce świątobliwego Leona, arcybiskupa największego i najstarszego miasta Rzymu, napisany do świętej pamięci, arcybiskupa Flawiana, celem odrzucenia błędnej nauki Eutychesa. Zgodny jest z wyznaniem wiary wielkiego Piotra i stanowi dla nas wszystkich zasadniczą kolumnę przeciwko naukom heretyckim i dla umocnienia dogmatów prawdziwej religii. (…)

11. Zgodnie ze świętymi Ojcami, wszyscy jednomyślnie uczymy wyznawać, że jest jeden i ten sam Syn, Pan nasz Jezus Chrystus, doskonały w Bóstwie i doskonały w człowieczeństwie, prawdziwy Bóg i prawdziwy człowiek, złożony z duszy rozumnej i ciała, współistotny Ojcu co do Bóstwa i współistotny nam co do człowieczeństwa, "we wszystkim nam podobny oprócz grzechu", przed wiekami zrodzony z Ojca co do Boskości, w ostatnich czasach narodził się co do człowieczeństwa z Maryi Dziewicy, Matki Bożej, dla nas i dla naszego zbawienia. Jednego i tego samego Chrystusa Pana, Syna Jednorodzonego, należy wyznawać w dwóch naturach: bez zmieszania, bez zmiany, bez podzielenia i bez rozłączania. Nigdy nie zani kła różnica natur przez ich zjednoczenie, ale zostały zachowane cechy właściwe obu natur, które się spotkały, aby utworzyć jedną osobę i jedną hipostazę. Nie wolno dzielić Go na dwie osoby ani rozróżniać w Nim dwóch osób, ponieważ jeden i ten sam jest Syn, Jednorodzony, Bóg, Słowo i Pan Jezus Chrystus, zgodnie z tym, co niegdyś głosili o Nim Prorocy, o czym sam Jezus Chrystus nas pouczył i co przekazał nam Symbol Ojców. (...)