strona główna

Ludwig WITTGENSTEIN

TRACTATUS LOGICO-PHILOSOPHICUS

fragmenty o sensie życia, poprzedzone najważniejszymi uwagami o świecie, myśli i języku
w przekładzie Bogusława Wolniewicza poprawionym przez Wojciecha Sadego (zob. obszerniejsze fragmenty)


1 Świat jest wszystkim, co się zdarza.

1.1 Świat jest ogółem faktów, nie rzeczy.

2.1 Tworzymy sobie obrazy faktów.

2.21 Obraz jest zgodny lub niezgodny z rzeczywistością; jest trafny lub błędny, prawdziwy lub fałszywy.

2.221 To, co obraz przedstawia, stanowi jego sens.

3 Logicznym obrazem faktów jest myśl.

3.01 Ogół myśli prawdziwych jest obrazem świata.

3.1 W zdaniu myśl wyraża się w sposób zmysłowo postrzegalny.

4.0031 Wszelka filozofia jest "krytyką języka". (...) Zasługą Russella jest wykazanie, że pozorna forma logiczna zdania nie musi być jego formą rzeczywistą.

4.05 Rzeczywistość porównuje się ze zdaniem.

4.06 Zdanie może być prawdą lub fałszem tylko dzięki temu, że jest obrazem rzeczywistości.

 

4.11 Ogół zdań prawdziwych stanowi całość przyrodoznawstwa (albo ogół nauk przyrodniczych).

4.111 Filozofia nie jest żadną z nauk przyrodniczych.
    (Słowo "filozofia" musi odnosić się do czegoś ponad naukami przyrodniczymi, albo poniżej ich, nie obok.)

4.112 Celem filozofii jest logiczne rozjaśnianie myśli.
    Filozofia nie jest teorią, lecz działalnością.
    Dzieło filozoficzne składa się zasadniczo z objaśnień.
    Wynikiem filozofii nie są żadne "zdania filozoficzne", lecz jasność zdań.
    Myśli skądinąd mętne i niewyraźne filozofia ma rozjaśnić i ostro odgraniczyć.

4.1121 Psychologia nie jest bliższa filozofii niż jakakolwiek inna nauka przyrodnicza. (...)

4.1122 Teoria Darwina ma nie więcej wspólnego z filozofią niż jakakolwiek inna hipoteza przyrodnicza.

4.114 Filozofia ma wytyczać granice tego, co da się pomyśleć, a tym samym i tego, co się pomyśleć nie da.
    Ma ograniczać od wewnątrz to, czego nie da się pomyśleć - przez to, co się pomyśleć daje.

4.115 Przedstawiając jasno to, co wyrażalne, wskaże na to, co niewyrażalne.

 

5.6 Granice mego języka wskazują granice mego świata.

5.61 Logika wypełnia świat; granice świata są też jej granicami.
    W logice nie można zatem powiedzieć: to a to w świecie jest, a tamtego nie ma.
    Znaczyłoby to bowiem na pozór, że wykluczamy pewne możliwości; a tak nie może być, gdyż inaczej logika musiałaby wyjść poza granice świata; musiałaby móc spojrzeć na nie także z drugiej strony.
    Czego nie możemy pomyśleć, tego pomyśleć nie możemy; a więc nie możemy też powiedzieć, czego nie możemy pomyśleć.

5.62 Ta uwaga daje klucz do kwestii, jak dalece solipsyzm jest prawdą.
    To bowiem, co solipsyzm ma na myśli, jest całkiem słuszne, tylko nie da się tego powiedzieć: to się widzi. To, że świat jest moim światem, uwidacznia się w tym, że granice języka (jedynego języka, jaki rozumiem) wskazują granice mego świata.

5.621 Świat i życie to jedno.

5.63 Sam jestem swoim światem. (Mikrokosmosem.)

5.631 Nie ma podmiotu myśli i wyobrażeń.
    Gdybym pisał księgę "Świat, jakim go zastałem',' to trzeba by w niej powiedzieć także o moim ciele, jakie członki podlegają mojej woli, a jakie nie, itd.; jest to bowiem pewna metoda wydzielenia podmiotu, albo raczej pokazania, że w pewnym ważnym sensie żadnego podmiotu nie ma. O nim bowiem jedynie nie mogłoby być w tej księdze mowy. -

5.632 Podmiot nie należy do świata, lecz jest granicą świata.

5.633 Gdzież w świecie da się zauważyć jakiś podmiot metafizyczny?
    Powiadasz, że jest to zupełnie jak z okiem i polem widzenia. Ale oka faktycznie nie widzisz.
    I nic w polu widzenia nie pozwala wnosić, że jest ono widziane przez jakieś oko.

5.634 Co wiąże się z tym, że żadna część naszego doświadczenia nie jest zarazem a priori.
    Wszystko, co widzimy, mogłoby być inaczej. Wszystko, co w ogóle potrafimy opisać, mogłoby być inaczej.
    Nie ma żadnego porządku rzeczy a priori.

5.64 Tu widać, że konsekwentnie przeprowadzony solipsyzm pokrywa się z czystym realizmem. Ja solipsyzmu kurczy się do bezwymiarowego punktu, a pozostaje przyporządkowana mu rzeczywistość.

5.641 Jest więc rzeczywiście pewien sens, w jakim można mówić w filozofii o Ja niepsychologicznie.
    Ja pojawia się w filozofii przez to, że "świat jest moim światem".
    Ja filozoficzne to nie jest ani człowiek, ani ludzkie ciało, ani ludzka dusza, którą zajmuje się psychologia - lecz podmiot metafizyczny: granica, nie część świata.

 

6.1 Twierdzenia logiczne są tautologiami.

6.11 Twierdzenia logiczne nic więc nie mówią. (Są zdaniami analitycznymi.)

6.124 Twierdzenia logiczne opisują rusztowanie świata, albo raczej: przedstawiają je. (...)

6.2 Matematyka jest pewną metodą logiczną.
    Twierdzenia matematyczne są to równania, a więc niby-zdania.

6.21 Twierdzenie matematyczne nie wyraża żadnej myśli.

6.22 Logikę świata, którą zdania logiczne ukazują w tautologiach, matematyka ukazuje w równaniach.

6.3 Badanie logiki to badanie wszelkiej prawidłowości. A poza logiką wszystko jest przypadkiem.

6.371 U podstaw całego nowożytnego poglądu na świat leży złudzenie, że tzw. prawa przyrody są wyjaśnieniem jej zjawisk.

6.372 Tak więc nowożytni zatrzymują się na prawach przyrody jako na czymś nietykalnym, podobnie jak starożytni na Bogu i Losie. I jedni, i drudzy mają tu rację, i nie mają. Starożytni widzieli to co prawda o tyle jaśniej, że uznawali wyraźny kres, podczas gdy systemy nowsze stwarzają pozór, iż wszystko zostało wyjaśnione.

6.373 Świat jest niezależny od mej woli.

6.374 Gdyby nawet stawało się wszystko, czego zapragniemy, to i tak byłaby to tylko niejako łaska losu. Między wolą i światem nie ma bowiem związku logicznego, który by coś takiego gwarantował; a domniemanego związku fizycznego nie można przecież znowu chcieć.

6.375 Jak jest tylko konieczność logiczna, tak też jest tylko logiczna niemożliwość.

 

6.4 Wszystkie zdania są równowartościowe.

6.41 Sens świata musi leżeć poza nim. W świecie wszystko jest tak, jak jest, i dzieje się, jak się dzieje; nie ma w nim żadnej wartości - a gdyby była, to nie miałaby wartości.
    Jeżeli jest jakaś wartość, która ma wartość, to musi leżeć poza wszystkim, co się dzieje i przydarza. Albowiem wszystko, co dzieje się i przydarza, jest przypadkowe.
    Co zaś czyni je nieprzypadkowym, nie może być w świecie, bo wtedy byłoby znowu przypadkowe.
    Musi leżeć poza światem.

6.42 Dlatego nie może być żadnych zdań etycznych.
    Zdania nie mogą wyrazić nic wyższego.

6.421 Jest jasne, że etyki nie da się wypowiedzieć.
    Etyka jest transcendentalna.
    (Etyka i estetyka to jedno.)

6.422 Pierwszą myślą, jaka nasuwa się przy formułowaniu prawa etycznego o postaci "powinieneś...", jest to: a co, gdy tego nie zrobię? Jest jednak jasne, że etyka nie ma nic wspólnego z karą i nagrodą w zwykłym rozumieniu. A więc kwestia następstw czynu musi być tu nieistotna. - W każdym razie nie mogą one być zdarzeniami. W kwestii tej musi bowiem być mimo wszystko coś słusznego. Musi być jakaś etyczna nagroda i kara, ale zawarta w samym czynie.
    (Jest również jasne, że nagroda musi być czymś przyjemnym, a kara przykrym.)

6.423 O woli jako nośniku etyki mówić nie można.
    A wola jako zjawisko interesuje tylko psychologię.

6.43 Jeżeli dobra lub zła wola zmienia świat, to tylko jego granice, nie fakty: nie to, co da się wyrazić w języku.
    Krótko mówiąc: świat musi się wtedy stad w ogóle inny. Musi niejako skurczyć się lub rozszerzyć jako całość.
    Świat szczęśliwego jest inny niż nieszczęśliwego.

6.431 Tak jak ze śmiercią - świat się nie zmienia, lecz kończy

6.4311 Śmierć nie jest zdarzeniem w życiu. Śmierci się nie doznaje.
    Jeżeli przez wieczność rozumieć nie nieskończony czas, lecz bezczasowość, to ten żyje wiecznie, kto żyje w teraźniejszości.
    Życie nasze tak samo nie ma kresu, jak nasze pole widzenia - granic.

6.4312 Czasowo pojęta nieśmiertelność duszy ludzkiej - czyli jej wieczne życie po śmierci - nie tylko nie jest niczym zagwarantowana, lecz nade wszystko nie daje wcale tego, co zawsze chciano przez nią osiągnąć. Czy rozwiąże to jakąś zagadkę, że będę żył wiecznie? Czyż takie wieczne życie nie będzie równie zagadkowe jak obecne? Rozwiązanie zagadki życia w czasie i przestrzeni leży poza czasem i przestrzenią.
    (Nie chodzi tu przecież o rozwiązywanie problemów naukowych.)

6.432 Jaki jest świat, to dla tego, co wyższe, jest zupełnie obojętne. Bóg nie objawia się w świecie.

6.4321 Wszystkie fakty należą jedynie do zadania, nie do rozwiązania.

6.44 Nie to, jaki jest świat, jest tym, co mistyczne, lecz to, że jest.

6.45 Spojrzeć na świat sub specie aeterni, to spojrzeć nań jako na pewną - ograniczoną - całość.
    Odczucie świata jako ograniczonej całości jest tym, co mistyczne.

6.5 Do odpowiedzi, której nie można wyrazić, nie można też wyrazić pytania.
    Zagadki nie ma.
    Jeżeli jakieś pytanie da się w ogóle postawić, to można też na nie odpowiedzieć.

6.51 Sceptycyzm nie jest niepodważalny, lecz jawnie niedorzeczny, bo chce wątpić, gdzie nie można pytać.
    Wątpliwość może się bowiem tylko tam pojawić, gdzie jest jakieś pytanie; pytanie tylko tam, gdzie jest jakaś odpowiedź; ta zaś tylko tam, gdzie coś może być powiedziane.

6.52 Czujemy, że gdyby nawet rozwiązano wszelkie możliwe zagadnienia naukowe, to nasze problemy życiowe nie zostałyby jeszcze nawet tknięte. Co prawda, nie byłoby już wtedy żadnych pytań; i to jest właśnie odpowiedź.

6.521 Rozwiązanie problemu życia rozpoznaje się po zniknięciu tego problemu.
    (Czy nie to sprawia, że ci, dla których po długich wahaniach sens życia stał się jasny, nie potrafili potem powiedzieć, na czym on polega.)

6.522 Jest zaiste coś niewyrażalnego. To się uwidacznia, jest tym, co mistyczne.

6.53 Poprawna metoda filozofii byłaby właściwie taka: Nie mówić nic poza tym, co się da powiedzieć, czyli poza zdaniami nauk przyrodniczych - a więc nic poza tym, co z filozofią nie ma nic wspólnego; a gdyby potem ktoś chciał powiedzieć coś metafizycznego, wykazać mu, że pewnym znakom nie nadał w swoich zdaniach żadnego odniesienia. Byłaby to dla niego metoda niezadowalająca - nie miałby poczucia, że uczymy go filozofii - ale jedyna ściśle poprawna.

6.54 Zdania moje wnoszą jasność przez to, że kto mnie rozumie, rozpozna je w końcu jako niedorzeczne; gdy przez nie - po nich - wyjdzie ponad nie. (Musi niejako odrzucić drabinę, uprzednio po niej się wspiąwszy.)
    Musi te zdania przezwyciężyć, wtedy ujrzy świat właściwie.

7 O czym nie można mówić, o tym trzeba milczeć.

strona główna